Zamurował bramkę, rzucił nawet gola! Kornecki dał Polsce zwycięstwo z Czarnogórą w MŚ

Biało-czerwoni walczą w rozgrywanym w Polsce i Szwecji turnieju już tylko o honor, ale mecz z Czarnogórą zamierzali potraktować całkowicie poważnie i dać trochę radości kibicom zgromadzonym w Tauron Arenie. Do tej pory Polacy pokonali tylko Arabię Saudyjską, a przegrali z Francją, Słowenią i Hiszpanią.

Spotkanie z rywalem z Bałkanów zaczęło się obiecująco. Po pięciu minutach ekipa Patryka Rombla prowadziła 3:0, ale sprawy szybko zaczęły się komplikować. Rywala, który już wyskoczył do rzutu ze skrzydła, przez przypadek sfaulował Arkadiusz Moryto. Sędziowie nie mieli wyjścia w takiej sytuacji i pokazali gwieździe polskiej drużyny bezpośrednią czerwoną kartkę.

Wykluczenia utrudniały sprawę, ale między słupkami dwoił się i troił Mateusz Kornecki. Po kwadransie miał siedem skutecznych interwencji przy jedenastu rzutach Czarnogórców! Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem niezbyt skutecznej gry w ofensywie, ale dla Polski najważniejszy był wynik.

A ten wyglądał korzystnie. Biało-czerwoni prowadzili 11:8.

Wciąż bez porażki. Francuzi rozbili Iran w MŚ w piłce ręcznej

Czytaj też

Wciąż bez porażki. Francuzi rozbili Iran w MŚ w piłce ręcznej

W drugiej połowie Polska tak naprawdę ani przez chwilę nie czuła się zagrożona przez rywali. Szybko cieszyła się wynikiem 16:10, a w ciągu kolejnych minut Czarnogórze udało się zniwelować tę przewagę maksymalnie do trzech trafień. Biało-czerwoni przez pełne 60 minut mogli liczyć na Korneckiego, który nie tylko bronił z blisko 50-procentową skutecznością, ale nawet rzucił jednego z goli wykorzystując fakt pustej bramki rywali.

W ataku najwięcej powodów do zadowolenia mieli Piotr Jędraszczyk oraz Szymon Sićko. Pierwszy zdobył sześć bramek, drugi trafił pięciokrotnie.

Wciąż bez porażki. Francuzi rozbili Iran w MŚ w piłce ręcznej

Czytaj też

Wciąż bez porażki. Francuzi rozbili Iran w MŚ w piłce ręcznej